Wspominam ją często,
była cudowną kobietą.
Jak byłam mała,
pamiętam jak dziś,
jak mi pieśni św. Anny czytała.
To ona była moim pierwszym nauczycielem.
Gdy miałam cztery lata
i do przedszkola chodziłam,
to ona mnie czytać nauczyła.
To ona mi o świecie i historii opowiadała.
Popołudniami na ławce
siadała blisko mnie i najpierw
w modlitewniku literek dużych uczyła.
Później pokazywała jak składać wyrazy.
Uczyła i nauczyła.
Gdy miałam pięć lat
to dzięki niej czytać umiałam.
Ona mnie na spacery zabierała,
uczyła, co dobre, a co złe.
Wielkie serce zawsze dla mnie miała.
Odeszła z tego świata
Lecz w sercu została.
Żyje nadal w mej pamięci
każdy dobry jej czyn
i na wspomnienie go w oku łezka się kręci.
Moja babcia kochana.
© Antonina M. Wiśniewska