czwartek, 31 grudnia 2020

Kobieta - Róża


                Foto: E. M. 


Kochać potrafi

Ofiaruje Ci wiele

Będzie zawsze przy Tobie

I nigdy Cię nie zawiedzie

Ewa była jej pramatką

Tęskni jak nikt inny

Atrybut żeńskości

-

Rozumie Cię zawsze

Ówczesny człowieku

Życie z nią z kolcami

A czemu ? Bo kobiety są różami. 


© Ewelina Maleta


Traduction: Ewelina Maleta

Femme - Rose


Peut aimer

Je te donnerai beaucoup

Sere toujours avec toi

Et ne vous laissera jamais tomber

Eve etait sa mère

Il manque comme personne d'autre

L'atribut féminin

-

Il te comprend toujours

Alors mec

Viver avec avec des pointes

Pourquoi? Parce que les femmes sont des roses. 


Translator: Ewelina Maleta

Women - Rose


Can love

I will give you a lot

Will always by with you

And will never let you down

Eva was her great mother

Misses like nobody else

The feminine attribute

-

I alweys understand you

Then man

Living with it with spikes

Why? Because women are roses. 


Переводчик: Ewelina Maleta


Женщина - Роза


Она может любить

Она предлагает вам много

Это всегда будет с тобой

И это никогда не подведет

Ева была ее великой матерью

Она скучает как никто другой

Женский атрибут

-

Она всегда понимает тебя

Тогда человек

Жить с ее шинами

Почему? Потому что женщины - розы. 








środa, 30 grudnia 2020

Good bye 2020

 

           Foto: I. M. 


Stary rok odchodzi

ogromnymi krokami.

Właśnie jutro 2020

z tobą się żegnamy.

Byłeś bardzo owocny,

lecz już idź sobie.

2021 jutro przyjdzie po tobie.

Kolejne dziesięciolecie stulecia, 

jutro przywitamy, a ty roku 2020

stary, zmęczony, idź sobie,

ustąp miejsca nowemu,

który przyjdzie po tobie.

Korzystając ze sposobności,

w 2021 roku życzę Wam

zdrowia, szczęścia

 i ludzkiej życzliwości.

Miłość też niech z Wami będzie,

aż po kres tego świata.

Niech dłoń ludzka łzy ociera,

a uśmiech do drugiego człowieka

niech smutek z jego twarzy zabiera.

Szczęśliwego Nowego Roku 2021.


© Ewelina Maleta 

poniedziałek, 28 grudnia 2020

Et transitum de fastis

                Foto: I. M. 


 Stary rok powoli odchodzi

za nim nowe nam przywodzi. 


Styczeń skuty lodem

wiatr twarz smaga chłopem. 


Luty sopel w ręku trzyma. 

Nadal! Nadal sroga zima.


Marzec już ciepłem zwiastuje, 

ale czasem jeszcze wodę skuje.


Kwiecień dywan kwiatów rozpościera

Łąka mleczów żółtość swą rozwiera. 


Maj kasztany nam zwiastuje

i matury niektórym zafunduje.


W czerwcu róże  piękne, kolorowe rozkwitają, 

dzieciom w szkołach oceny końcowe wystawiają. 


Lipcowy czas relaksu i wakacji, 

wodnych kąpieli, radości i owacji.


Sierpień z pola dywan zboża zwija, 

pszenica jak złoto świeci i snopy spowija.


Wrzesień, wrzosy pierwsze  zakwitają, 

a dzieci do szkoły po wakacjach wracają. 


Październik to miesiąc intensywnej nauki

przykładają się do niej nawet i nieuki.


Listopad to miesiąc smutku i jesieni

melancholii, depresji i życiowych opresji. 


Grudzień Boże Narodzenie nam zwiastuje, 

a za nim Nowy Rok przyszłość nam szykuje. 


Happy New Year 2021! 


Autor: Ewelina Maleta



czwartek, 17 grudnia 2020

Ot człowiek jesieni

 

           Foto: Ewelina Maleta


Jesienne drzewa

Smutne drzewa

Pożółkłe liście

Wiatr rozwiewa


Deszcz siąpi nieustannie

A ludzie znów w kwarantannie

Straszna choróbsko nastąpiła

Świat do góry nogami wywróciła.


Od wiosny tak się panoszy

Latem przycichła

A teraz znów  szyderczy

uśmiech stroszy. 


© Ewelina Maleta

Ile z małej dziewczynki...

   

                   Foto: I. M. 


W dorosłej kobiecie zawsze

pozostaje coś z małej dziewczynki. 

Choćby jej pogodny uśmiech

z dzieciństwa, 

od czasu do czasu

beztroskie wspomnienia. 

Tylko lalka z dzieciństwa 

z czasem w córkę się zmienia

a Ken w synka. 

Trochę zmarszczek na twarzy

brak kucyków we włosach. 

Lecz wspomnienia z dzieciństwa

uśmiech nadal malują.

Ile we mnie  z dziewczynki? 

- Pojęcia nie mam. 


 ©Ewelina Maleta



czwartek, 10 grudnia 2020

(*)

                 foto: Ewelina Maleta


Mija czas, a tęsknota za ludźmi, żyje w nas. 

Żadne słowa jej nie ukoją.

Łzy nie raz popłyną

cienką strugą.

Niejedną noc zatęsknisz

Niejedną noc długą.

Znajdziesz ją we wspomnieniach

Będzie uśmiechać się do Ciebie z nieba. 

Nie potrzeba łez. 

Już nie potrzeba. 


©Ewelina Maleta


Wiersz dedykowany Stanisławowi Górce

Piekło

       Foto: Ewelina Maleta


P

i

e

k

ł

Czy istnieje? 

Jeśli tak

to tu na ziemi. 


Czasem wydaje mi się, 

że już gorzej być nie może. 

A

jednak

może. 


P

i

e

k

ł

o


To ludzie wokół nas. 


Prędzej czy później 

w tym piekle

sami się spopielą.


Dziś są weseli

bo ci dokuczali, 

a za rok

diabli ich do siebie


W

Z

I

Ę

L

I



© Antonina M. Wiśniewska







piątek, 4 grudnia 2020

Barbara


              Foto: Ewelina Maleta


Bardzo towarzyska osoba

Atrakcyjna i piękna osobowość

Rozumie więcej niż widzi

Berłem jej jest opal

A  stąpa po orchideach

Roztropna i pamiętająca

A jej planeta to Mars. 


©Ewelina Maleta

sobota, 28 listopada 2020

***

 

        Foto: Ewelina Maleta


Do mojej zimy

Jeszcze niejeden 

Rok upłynie. 

Do mojej zimy

Jeszcze będzie

Jesień i długie wieczory

Do mojej zimy 

Jeszcze daleka droga. 

Do mojej zimy...

Do mojej zimy

Lodowatych stóp

Skostniałych rąk

Białej twarzy

I śniegu na włosach

Upłynie jeszcze 

Wiele lat. 


© Ewelina Maleta


środa, 25 listopada 2020

Pluszowy MIŚ

                Obrazek: Ewelina Maleta

Pluszowy Miś

Mięciutki Miś

Owy Miś

Święto ma dziś. 


Pluszowy Miś

Przytuli cię

Zabierze w świat  baśniowy.

Gdzie ciepło i milutko

A świat jest 

Piękny i kolorowy. 


Pluszowy Miś

Mięciutki Miś

Poszedłby z tobą

Do szkoły dziś. 

Lecz w domu 

Jest nieustannie

Bo znowu dzieci 

Są na kwarantannie. 


Pluszowy Miś

Mięciutki Miś

Przy świetle księżyca 

Do snu

Przytuli Cię dziś. 


© Ewelina Maleta



sobota, 21 listopada 2020

Wygrana

 Wygrana jest tylko złudzeniem, 

Czasami to kolejny węgielek, 

który kiedyś strawi twoją duszę. 

Zwycięstwo to nie moje pragnienie. 

Dla mnie konkursy to wyścig szczurów i nic więcej 😁.


Grunt sprawdzony. 

Tu też rządzi ta sama obłuda co wszędzie. 

Jeśli już tak ma być, to niech będzie. 

Wygrana będzie tam w niebie. 

Czy należała do ciebie czy nie

Sam Pan Bóg tylko wie 🙂. 


© Ewelina Maleta 

środa, 18 listopada 2020

***

 

        Obraz: E. M. 


Agresja i głupota to niebezpieczne połączenie. 

Jak cię opęta agresja. 

Usiądź i ochłoń.

Nie rób głupot. 


©Ewelina Maleta

KARMA


         Foto: Ewelina Maleta


Kiedykolwiek skrzywdzisz bliźniego

Awanturę jemu nikczemną zrobisz 

Raniąc jego dobre serce i rzucisz w niego błotem

Możesz być pewien, że to całe twoje gówno

Automatycznie do ciebie wróci z powrotem. 


© Ewelina Maleta

niedziela, 15 listopada 2020

Zdrada


                  Foto: I. M. 


Zabijasz powoli

doszczętnie uczucia

resztki zaufania

a osoba, która cię kocha

dostaje cios w serce

a później już wiesz, że to była ostatnia litera do 

               K

               O

               N

                I

                E 

                C. 


© Ewelina Maleta

              

piątek, 13 listopada 2020


             Foto: E. M. 


Wywiad z mamą


- Mamo co pamiętasz z lat swojego dzieciństwa?

- Urodziłam się w 1939 roku w maju. W tym samym roku we wrześniu wybuchła wojna. Z lat wojny pamiętam to, że moja mama była operowana przez pewnego lekarza w 1943 roku, ponieważ zachorowała i miała guzy na węzłach chłonnych na szyi i pewien lekarz operował ją. Mój ojciec nie miał pieniędzy więc umówił się z tym lekarzem, że w zamian za operację mamy przechowa na wsi jego córkę. Ten lekarz, który operował mamę nie miał już żony i tylko córka jemu została. Moja mama po operacji przeżyła jeszcze rok, bo choroba niestety przeniosła się dalej i mama zmarła, przegrała walkę z chorobą.

-Co dalej się działo z tą dziewczynką, córką tego lekarza?

-Pamiętam to jak przez mgłę i z opowieści późniejszych mojego ojca i siostry, że wtedy podczas wojny, jak było spokojnie w miarę, to ta dziewczynka mieszkała razem ze mną, siostrą Zosią i tatą w naszym domu. Wówczas, gdy ktoś przychodził to tata chował ją do alkierza. Ta dziewczynka była w tym samym wieku co moja siostra Zosia, czyli wtedy miała około 10 lat. Miała bardzo długie ciemne włosy i Zosia lubiła ja czesać. Dziewczynka przebywała u nas kilka miesięcy, jadła to samo co my. Na wsi w wojnę żyło się lepiej i spokojniej niż ludziom w mieście. Niektórzy z miasta uciekali, a szczególnie Ci, którzy musieli się chować, szukali miejsca na wsiach, bo tam było bezpieczniej. Na wsi było więcej jedzenia, zawsze coś urosło, coś się uchowało i żyło się inaczej niż w mieście.

- Jakie wspomnienia jeszcze masz z tą dziewczynką?

- Gdy na naszą miejscowość napadli Niemcy i stacjonowali, to tej dziewczynce, tata w stajni u konia, za deskami  z sianem zrobił schowek i tam przebywała przez jakiś czas, nie długo, ale i tam musiała się chować w chwilach najgorszego zagrożenia. Mojego tatę zabrał z rana jeden z Niemców, którzy wcześniej wieczorem stacjonowali we wsi i ten oficer był wieczorem u nas. Tego niemieckiego oficera wspominam nie najgorzej, ponieważ pamiętam, że wcześniejszego wieczoru wziął mnie na kolana i wyciągnął zdjęcie swojej rodziny i pokazał mi. Powiedział, żebym się go nie bała, bo on też ma dzieci i mnie nie skrzywdzi. Była tam jego cała rodzina, na tym zdjęciu, czyli on, jego żona, dwóch synów i córka. Tego wieczoru widać było, że tęskni za swoją rodziną, bo pokazując zdjęcie, ocierał łzy z oczu. Później ten oficer przyniósł mnie i mojej siostrze Zosi po kawałku czekolady. Ja swojego kawałka nie zjadłam całego, bo zostawiłam kawałek dla tej dziewczynki, którą ojciec ukrywał w stajni, za deskami z sianem. Rano Niemcy, którzy stacjonowali we wsi zabrali mojego ojca i innych chłopów. Po tym wszystkim Zosia wstała rano i przyniosła chleb od sąsiadów dla mnie i dla tej dziewczynki. Gdy się ubrałam rano, to poszłam zanieść ten kawałek czekolady zwinięty w papierek i chleb do stajni, tej dziewczynce. Tego dnia przed południem, Zosia przybiegła ze wsi i wbiegła do domu i kazała mi się ubierać w buty, wykrzyczała, że miejscowość wcześniej, Niemcy wybili całą rodzinę, ponieważ przechowywali podobnego pochodzenia chłopca, jakiego była ta dziewczynka u nas. Wybiegłyśmy z domu i zabrałyśmy po drodze, tę dziewczynkę ze stajni, następnie polami zaczęłyśmy uciekać w stronę Dąbrówki, w której mieszkali moi dziadkowie i wujo z ciocią i rodziną. Tego dnia Niemcy także zbierali ludzi z miejscowości i prowadzili pod krzyż. Gdy dotarłyśmy polami do dziadków w Dąbrówce, przebywałyśmy tam z Zosią kilka dni. 

- Co dalej działo się z twoim tata, po zabraniu przez Niemców?

- Mojego tatę i innych chłopów oficerzy niemieccy prowadzili do obozów pracy. Gdy tata znajdował się za Starachowicami, ten jeden oficer, co dał dla mnie i Zosi czekoladę, gdy wyprowadził dziadka na bok, za potrzebą to strzelił w powietrze i kazał mojemu ojcu wracać do domu do dzieci, ponieważ wiedział, że my z Zosią zostałyśmy same, bez matki. Tata po ucieczce wracał nocami, żeby nikt go nie widział i ponownie nie schwycił, w dzień chował się w lasach. Po czterech dniach przyjechał do nas do Dąbrówki, żeby nas zabrać do domu, a ta dziewczynka została u naszych krewnych czyli wujostwa i dziadków w Dąbrówce.

- Co dalej się stało z tą dziewczynką, co została u twoich dziadków?

- Dziadek opowiadał, że do wyzwolenia przebywała u nich w Dąbrówce, a po wyzwoleniu odwiózł ją do Radomia do jakiejś żony doktora, która była jej krewną.

- Ja dalej wyglądało twoje dzieciństwo, po latach wojny?

- Moje dzieciństwo było trudne, lata wojny i powojenne były bardzo ciężkie. Później mój tata wziął sobie drugą żonę, ale nigdy ona nie zastąpiła nam matki, którą utraciłyśmy w dzieciństwie. Ja gdy mama zmarła miałam zaledwie skończone 5 lat. Nasza macocha dbała o nas jak potrafiła. Szyła nam ubrania, dawała jeść, ale nie miała dla mnie i siostry za wiele miłości. Bardziej nami zajmował się tata i opiekował jak umiał. Był dla nas i ojcem i utraconą matką. Tata z drugą żoną już nie miał dzieci, ponieważ mimo tego, że leczyła się, to nie mogła zajść w ciążę. Dzieciństwo nasze było bardzo trudne, poszłam do szkoły, skończyłam szkołę podstawową, później poszłam na kurs szycia, poznałam mojego przyszłego męża i wyszłam za mąż. Urodziłam dzieci, z których pierwszy syn mi umarł z powodu choroby, podczas pobytu w szpitalu w wieku 9 miesięcy. Po starcie matki we wczesnym dzieciństwie to był kolejny trudny moment dla mnie. Później urodziłam kolejnych dziewięcioro dzieci i każde traktowałam jak wielki dar od Boga i darzę miłością, dziękując za nie. Moje życie toczy się dalej. Do dnia dzisiejszego z wieloma rzeczami czasami trudno się pogodzić, ale życie trwa nadal.

 

Autor: Ewelina Maleta

Wywiad spisany na podstawie rozmowy z T.M.J.

środa, 11 listopada 2020

Prawda

       Foto: E. M. 


PRAWDA

Prawda się sama obroni

Prawdy nikt nie zniszczy

Prawdy nikt nie zabije

Prawda to prawa ręka prawości. 


Polski nie ma bez Boga

Polski nie ma bez honoru

Polski nie ma bez miłości. 

Polska to my, ludzie godności. 


© Antonina M. Wiśniewska

wtorek, 10 listopada 2020

HOŁD (Niepodległa...)

 

          Foto: Ewelina Maleta


Autor: Ewelina Maleta

HOŁD (Niepodległa...) 


BIAŁY  ORZEŁ w koronie

na czerwonym tle

to symbol bliski każdemu POLAKOWI. 


Kto się urodził tu.

Czy mieszka w Polsce, czy gdzieś w świecie,

jego sercu OJCZYZNA bliską pozostanie.


I choć daleko w świecie gdzieś,

to tęskni za tym KRAJEM,

i bardzo dobrze zna jego obyczaje.


Bo kto z polskiej kultury się wywodzi, 

to zawsze ten ORZEŁ

OJCZYZNĘ na myśl przywodzi.


Dziś Dzień Niepodległości świętujemy

i w pamięci  hołd składamy

Tym co w jej obronie zginęli.


©Ewelina Maleta

poniedziałek, 9 listopada 2020

Motyl


                Foto: Ewelina Maleta


Utkany z nitek pajęczyna

delikatny jak jedwab, 

miękki jak aksamit, 

słodki jak miód, siedzi w oddali

piękny, kolorowy, delikatny. 

Odfrunie  gdzieś na piękny

kwiat, hen daleko w świat. 

Gdzie życie kolorowe, 

wszystkie motyle są bajkowe. 

Gdzie się spokojnie żyje, 

pośród kwiatów nektar pije. 


© Ewelina Maleta 

Z tomu "POETICA  VITAE"  Ewelina Maleta, wyd. POETARIAT

sobota, 7 listopada 2020

Srebrna Toyota do Czarnego Peugeota

Wczorajszego dnia

Radomskimi ulicami

diabłów wcielonych w tobie siedziało

9 diabłów wcielonych ciebie kusiło

6 nadal w tobie siedzi

3 marnie skończyło

Rozumiesz Panie jadą przodem na drodze z pierwszeństwem. 


© Ewelina Maleta

wtorek, 3 listopada 2020

A gdybym...

 

              Foto: I. M. 


A gdybym dziś umarła, 

czy ktoś by tęsknił za mną? 

Pewnie moje dzieci, 

bo one mnie kochają. 


A czy oprócz nich 

Czy jeszcze dla kogoś 

na tej ziemi coś znaczę? 

Czy by ktoś za mną tęsknił? 

Czy by mnie wspominał? 


Przemianę kiedyś 

ja jak marny pył. 

Zdmuchnie mnie wiatr

Porwie w zaświaty. 

Gdy zerkniesz do góry. 

Być może wieczorem puszczę 

do ciebie oczko zza chmury. 


© Ewelina Maleta












sobota, 31 października 2020

Memento mori...

                 Foto: Ewelina Maleta


Śmierć przychodzi nieoczekiwanie

Nie wysyła zaproszeń

Nie puka do drzwi


Pustka po człowieku zostaje

Zimna płyta nagrobka

A w oczach bliskich łzy


Ciepły znicz na kamiennym grobie

Dziś ja tato zapaliłam Tobie

Niech płonie ogień do zaświatów

Wśród wyścielanego grobu

Pełnego żywych kwiatów. 


© Ewelina Maleta


Memento mori... 


Death it comes unexpectedly

doesn't send invitations

she doesn't knock on the door


the empliness of man remains

cold grave

tears in the eyes


worm candle on a stone grave

todey I lit for you dad

let a fire burn to the afterlife

among the padded grave

full of live flowers. 


Author: Ewelina Maleta


Memento mori... 


Mort moire ça vient de façon inattendue

n'envoie pas d'invitations

il ne frappe pas à la porte


un vide humain demeure

tombe froide

et les larmes aux yeux


bougie chaude sur une tombe en pierre

aujourd'hui je suis papa. Je t'ai  èclairé

laisse le feu brûler dans  l'audelà

parmi la tombe capitonnée

plein de fleurs vivantes. 


Auteur: Ewelina Maleta






piątek, 30 października 2020

Mateusz...

Masz niełatwą drogę. 

Oczywiste to przecież było. 

Raczej ludzi inteligentnych to nie zdziwiło, 

A Ci co Cię nie lubią 

Wiecznie szemrać będą

I mówić, że robisz to celowo. 

Ech... ludzie nie rozumieją. 

Chcesz tylko chronić tych, 

Którzy są najbardziej narażeni. 

to nie jest łatwe. Nic tego nie zmieni... 


©Ewelina Maleta

środa, 28 października 2020

Jesienna burza

Jesienna burza nastąpiła

Pioruny gromkie rozpuściła. 

Szaleje wicher rozzłoszczony,

Diabłu składa swoje ukłony. 

Tańczy w burzę ile może, 

Czerwień jest w jego kolorze. 

Diabeł walce na ulicach mnoży, 

Później w szpitalu sami chorzy. 

Cóż żeście głupcy robili,

Skakali, syczeli i bluźnili. 

Diabeł zasiał ziarno niezgody

Niebawem w szpitalu będą jego płody. 

Kaszel, duszności, respiratory

Na własne życzenie masz to chory. 

Chory narodzie z głupoty i nienawiści

Życzenie diabła się szybko ziści. 

Wykorzysta cię do swojej roli, 

Zostawi chorego pod szpitalem i s..... li.


© Ewelina Maleta















piątek, 23 października 2020

Jesienna aleja


                     foto: I. M. 


Jesienną aleją do ciebie szłam

Wśród mgły i babiego lata. 

Czerwoną biedronkę na kurtce miałam

W widoku żółto - brązowego świata. 


Słońca mnie lekko muskało po twarzy

Wiatr jednak zimny wiał i złowrogi. 

A mnie się lato, ciepłe lato marzy

Leżak, plaża i opalone nogi.


Samotną aleją do ciebie szłam

Wśród owoców dzikiej róży i jarzębiny. 

Korale czerwieni u twoich bram

I nieuchronne jesieni godziny. 


© Ewelina Maleta

















środa, 21 października 2020

Miłość dojrzała

   
Foto: Ewelina Maleta

Nadal miłość w mym ogrodzie gości

Już nie taka wczesna wiosenna

Tylko dojrzała, jak jabłko czerwone w ogrodzie. 

Nie taka młodzieńcza naiwna

Lecz doświadczona, taka której nic nie pokona. 



Nadal miłość w mym ogrodzie gości

Taka prawdziwa, która wszystko przetrwała

Wiosenne, majowe motyle w brzuchu

Letnie upały gorąca i noce przy blasku księżyca. 

Nadal róża jest piękna i swym urokiem zachwyca. 


© Ewelina Maleta

poniedziałek, 19 października 2020

Płytki - wiersz

        foto: Ewelina Maleta


Płytka za płytką

Płytkę pogania

A za tą płytką

Następna płytka. 

Patrzę przed siebie

A tam same płytki

I właśnie tak powstał

Wiersz - płytki. 

O płatkach które, 

Przy sobie leżały. 

Jedna do drugiej

Się przytulały. 


© Ewelina Maleta

niedziela, 18 października 2020

Kobietą jestem...

  

                    Foto: I. M. 


Kobietą jestem ale jaką?

Potrafię kochać,

czasami szlochać. 

Potrafię lubić, 

czasami coś zgubić.

Potrafię wiele dać,

czasami się bać.

Potrafię być smutna,

a czasem szczęśliwa.

Jestem wierna,

czasami ukąśliwa.

Potrafię być jak cukierek,

czasem piołunem zasmakuję.

Potrafię być przyjacielem

i mam nadzieję, 

że wrogów mam niewiele.

Jestem jak miód,

czasem jak pieprz.

Jestem jak radość, 

czasem jak ból.

Kobieta to ja!

Raz słońce promienne, gorące,

innym razem chmura gradowa, deszczowa.

Jednym słowem kobieta PRZEBOJOWA !

Zmienne nastroje mam, jak większość wszystkich DAM.

© Ewelina Maleta

czwartek, 15 października 2020

Szara jesień

 

           Foto: Ewelina Maleta


Deszczowa jesień, szara jesień, 

jest październik , minął wrzesień. 

Ludzi ogarnia monotonia, brak nadziei, smutek. 

Jesień jest nieprzejrzysta, ponura, brudna 

z wyrafinowaniem, konserwatywna, jest nudna. 


Jesienna szarość to ani biel, ani czerń. 

Jesienna szarość to  ani noc, ni dzień. 

Ludzi ogarnia melancholia i poczucie pustki. 

Jesień to stabilny emocjonalny chłód, 

brak spontaniczności,  a na butach brud. 


Jesienna szarość jest neutralna. 

Kojarzy się z popiołem, pyłem i kamieniem, 

z podeszłym wiekiem, ze srebrem, starzeniem. 

Szarość to życiowa wiedza, obiektywizm i elegancja

rozważność, szacunek, powaga, a czasem szarmancja. 


Deszczowa jesień, szara jesień, kamienna jesień

jest pażdziernik, minął wrzesień. 


© Ewelina Maleta


niedziela, 11 października 2020

Jesienne liście

                 Foto: Ewelina Maleta


Liście jesienne

Liście z drzewa spadają, 

niosą szelest 

i opadłe usychają. 

Zmieniają swe kolory

powoli umierając. 


Liście jesienne

Liście z drzewa spadają

żółte, bordowe i brązowe. 

W deszczu wirują

tańczą na wietrze, 

jesień zwiastują. 


Liście jesienne

Liście z drzew spadają. 

Wiosną nowe urosną, 

Nowe życie zaczynając. 

Koniec i początek. 

Cykle roku wiecznie trwają. 



© Ewelina Maleta




czwartek, 1 października 2020

Mandarynki marzycielki

       Foto: I. Maleta


Dwie kaczuszki w stawie pływały.

Mężów sobie szukały.

Jedna mówi do drugiej:

- Życie jest zbyt długie.

Mężów trzeba nam szukać.

Życia nie można oszukać.

Dzieci by nam się przydały,

żeby z nami pływały.

Byłoby nam weselej

i żyło o lepiej wiele.

Mówi druga do pierwszej:

- Ja chcę mieć życie lżejsze.

Żeby mój mąż był przystojny,

do tego też bogobojny.

Żeby mi dzieci pilnował

i robaczki nam pyszne

na obiad serwował.

Dwie kaczuszki w stawie pływały

i tak o mężach sobie kwakały.

W tę z szuwarów, tam zza trzciny

płyną dwa piękne mandaryny.

Na kaczki dwie spojrzały,

piórka swe poukładały,

w konkury uderzyły,

kaczki swym urokiem zachwyciły.

Kaczki i mandaryny wzięli zaślubiny.

Żyli ze sobą w zgodzie,

a w niedługim czasie

ich pisklęta pływały po wodzie.

 

© Ewelina Maleta

wtorek, 29 września 2020

JARZĘBINA...

 

               Foto: Ewelina Maleta

Jesień, ciepła złocista! 

A obok drzewo życia. 

Rosła niosąc wiedzę i natchnienie. 

Zawierała w swej nazwie literę

Ę, jest symbolem wieczności i tęsknoty. 

Była bardzo często wykorzystywana w magii

I zło odpędzała wszelkiego rodzaju. 

Niesie mądrość i długowieczność

A ptaki ją uwielbiają, wręcz za nią przepadają

                         ... 


©Ewelina Maleta

piątek, 25 września 2020

Ewa

 

               Foto: M. Maleta


Ewa rajski owoc zerwała

w Edenie mieszkała

a poznała co to grzech. 


Kiedy owoc spróbowała

rozkosz w ustach zaznała, 

uwiodła Adama

kroczy dumnie teraz sama. 


           ©  Ewelina Maleta


wtorek, 22 września 2020

Szkoła

 

       Obrazek: Ewelina Maleta


Tu pierwszych literek

uczyłam się pisać

i szlaczki rysować. 

Tu bardzo lubiłam plastykę

i obrazki malować.

Tu...

Tu miałam kolegów

 i koleżanki. 

Tu zawsze były najpiękniejsze

zachody słońca. 

Moja pierwsza szkoła 

w mej pamięci będzie do końca... 


©Ewelina Maleta




sobota, 19 września 2020

Świat bez zasad


Zawsze można wybrać:

świat bez zasad, 

życie bez zasad, 

poezję bez obowiązujących

norm językowych.


Mówić, że:

człowiek się zmienia,

życie się zmienia,

świąt się zmienia.


Tylko warto się zastanowić:

Do czego prowadzą te zmiany?

Czy te zmiany są dobre?

Czy normy, które obowiązują w życiu

i jego dziedzinach mają jakieś zasady?

Czy świat bez zasad byłby dobry?

Po co człowiek kiedyś stworzył zasady?


Moim zdaniem po to,

aby wprowadzić w świecie ład i porządek. 


Napisany: 19.09.2019


© Ewelina Maleta

środa, 16 września 2020

Zatracony świat


 Foto: Ewelina Maleta


Co dla nich znaczy

słowo wypowiedziane? 

Znaczy niewiele. 

Ludzie jacyś dziwni się zrobili, 

jakby sens życia potracili. 

Jakby stracili gdzieś wiarę

i gdzieś duszę po drodze zatracili. 

Dokąd zmierzają? 

Zbytnio nie wiedzą. 

Są jak zjadacze chleba, 

którym oprócz jedzenia, 

nic więcej do życia nie potrzeba. 

A gdzie pokarm dla duszy? 

Zatracony. 

Gdzie ich wiara? 

Była, ale gdzieś w życiu zginęła. 

Gdzie miłość do bliźniego i empatia? 

Gdzieś daleko popłynęła. 

Darmo jej szukać, 

gdy u ludzi nie ma sumienia. 

Darmo wypatrywać dobra, 

gdy świat okrutny, 

na jeszcze gorsze się zmienia. 


©Ewelina Maleta

czwartek, 3 września 2020

Filozof

                        Foto: I.A.Maleta

Filozofia to ukochanie
I umiłowanie mądrości
Lubienie systematycznego rozważania
Określa punkt życiowej ideologii
Zrozumienia, poznania istoty świata
Określenie problemów i krytyczne poglądy
Filozof to ktoś, kto zazwyczaj
        nie akceptuje świata takim jaki jest.

©Ewelina Maleta

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

40 lat temu


Socjalizm był wówczas w stanie upadku
Odważni Polscy Robotnicy
Liczyli na zawarcie porozumienia
I strajki wówczas zaczęli, dość już tego wszystkiego mieli
Dzielni ludzie wiedzieli czego pragną
A czego pragnęli? WOLNOŚCI
Rozpoczęły się debaty sierpniowe
Niosące późniejsze zmiany na Wschód Europy
Ogromną rolę odegrał strajk w Stoczni Gdańskiej
Śmiało doprowadzili do zawarcia porozumień
Chcieli wolności, godności i normalności
dziś obchodzimy 40 rocznicę Sierpnia 1980
         i powstania NSZZ "Solidarności".

©Ewelina Maleta



czwartek, 27 sierpnia 2020

Złota...

                           Foto: Ewelina Maleta

Na czarnym tle
złota róża wyrzeźbiona

Na czarnym tle jej
złota dusza uwięziona

Czarne myśli, mroczne słowa
złote myśli w głowie chowa

Na czarnym niebie
złota gwiazda migoce

Papuga w złotej klatce
w czarnym nastroju

Zgasła złota gwiazda
ciemną nocą w złotym pokoju.

Złota trumna, a obok
żałobnicy w czarnym karawanie

Ksiądz w czarnej sutannie
złotą księgę otwiera

Ona w złotej sukni w trumnie
on czarny krawat wybiera

Złoty pałac jemu zostawiła
w czarnej ziemi będzie jej mogiła

Złote róże zakwitły
na jej czarnym grobie

On pił złotą whiski
w nocy czarna godzina wybiła.

Jego czarna szklanka pękła
złota whiski się ulotniła

Na złotej trumnie
czarna trumna wylądowała

Czerń i złoto w tym
samym leżeli grobie

On w czarnym garniturze
ona w złotej sukni, zerkali ku sobie

Złota miłość w czarnej ziemi
wszystkie próby przetrwała

Nikt ich nie rozłączył
złota drobinka w czarnej ziemi została.

©Ewelina Maleta














niedziela, 23 sierpnia 2020

Nie prześladuj...

                       Foto: Ewelina Maleta

Upokorzono mnie nieraz,
urażono moją godność.
Naruszono moją dumę,
poniżono już mnie nieraz.

Niepokojono mnie nieraz,
mówiono mi, że ja muszę.
Próbowano mnie zastraszyć,
plotkowano na mnie nieraz.

W swoim życiu już wiele przeżyłam,
nic złego nikomu nie zrobiłam.
Świecie paskudny, bardzo obłudny
od prześladowań twoich się odsunęłam.

Jak? Toksycznych ludzi ominęłam.
Grono znajomych uszczupliłam.
Teraz już wiem, kto przyjaciel, kto wróg.
Nie zazdrość, nie krzywdź, po prostu odejdź.

Ja nic nie muszę, ewentualnie mogę.
Żyj swoim życiem, nie wchodź
z buciorami na moją drogę.
Ja nic nie muszę, ewentualnie mogę.

Tych co deptają cudzą godność,
kiedyś inni podeptać też mogą,
Nie dokuczaj, nie nękaj,
żyj swoim życiem, idź swoją drogą.

Popatrz na siebie człowieku,
na swoje czyny, dostrzeż swoje winy.
Mnie osądzać nie musisz,
oceniać też nie. Nie prześladuj mnie!

Żyj swoim życiem, idź swoją drogą...

©Ewelina Maleta




środa, 19 sierpnia 2020

SŁONECZNIK

                     Obrazek: Ewelina Maleta

Szczęście dziś mi przyniesiesz?
Łuskanie ciebie to nawyk.
Otoczysz promieniem swym żółtym.
Nachylony późnym latem stoisz u płotu.
Energicznie swą barwą ogrzewasz.
Ciepło, szczęście czy zabawa?
Z dumą, pychą, niewdzięcznością
Niesiesz liczne korzyści dla zdrowia
I paskudnie brudzisz palce.
Każdy mimo wszystko chyba cię lubi?

©Ewelina Maleta

poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Spokój

                      Foto: Ewelina Maleta

Kiedyś jeszcze się denerwowałam,
tym, że coś się odwleka.
Teraz cierpliwie patrzę
na ludzi i czekam.
Jeśli coś im sprawia radość,
to niech się nią ucieszą.
I tak co ma być,
to w swoim czasie jest.
Każde ważne sprawy
swoje momenty mają.
Prędzej czy później
same się załatwiają.
Wiem, że nad wszystkim
Bóg czuwa i nade mną też.
Także jeśli chcesz komuś szkodzić,
to wiedz, że Bóg patrzy na ciebie i jest.

©Ewelina Maleta

niedziela, 16 sierpnia 2020

Wspomnienia wczorajszego dnia

                            Foto: Marcin Maleta

Wczorajszy APEL Pomóżmy Mateuszowi to dzień wielu dobrych serc ludzkich, którzy przez swoją pasję, pracę uświetnili swą obecnością to wydarzenie. Będąc obok mobilnego punktu poboru krwi, widziałam ilu ludzi chce pomóc, oddać krew dla innych i zbiórka była owocna, ponieważ aż 30 osób oddało krew w Orońsku. Wielkie brawa należą się Pani Ewie organizatorce całej tej imprezy i wielu ludziom o dobrym i uczynnym sercu. Jak widać nie ma rzeczy niemożliwych. Czasami wystarczy tylko chcieć i wytrwale dążyć do celu, a wówczas cel sam w sobie zostanie osiągnięty. Całe życie poznajemy nowych ludzi, są to różni ludzie, na różnym poziomie, jeśli chodzi o pochodzenie (miasto,wieś) lub wykształcenie. Ja jednak takimi kategoriami ludzi nie postrzegam. Dla mnie człowiek, to jest człowiek. Jeden będzie miał więcej szczęścia, a inny dużo mniej. Niektórzy ludzie żyją z ograniczeniami. Mogą to być rożne ograniczenia, począwszy od choroby, poprzez  psychiczne i mentalne ograniczenia człowieka, a skończywszy na tym jak czasami człowieka próbują ograniczać inni ludzie, poprzez chcenie udowodnić komuś, że jednak są lepsi od innych, że więcej potrafią, że więcej osiągnęli. A ja na takie myślenie ludzkie mam jedną odpowiedź. Owszem na szczęście trzeba najpierw zapracować. Szczęście nie przychodzi samo. Siedząc w domu i we własnych murach przed światem nic nie osiągniesz. To tylko od ciebie i Boga zależy twoje życie. Wczorajszego dnia również napotkałam w Orońsku ciekawy eksponat wystawiony na zewnątrz w Centrum Rzeźby Polskiej: Ścianę wolności dr hab. Stanisława Bracha na której umieszczone jest 100 głów Józefa Piłsudskiego (żołnierza i polskiego działacza społecznego i niepodległościowego).Dla mnie ta wystawa kojarzy się nie ze ścianą wolności tylko z murem ograniczeń, który został zburzony, na którym umieszczono porcelanowe głowy Józefa Piłsudskiego. Jak wyglądają te głowy? Oddają one charakter i osobowość postaci historycznej. Symbolizują również to, że osoby pełniące pewne stanowiska muszą mieć czasami te symboliczne sto twarzy, każdą twarz dla innego napotkanego człowieka, w zależności od tego jaką twarz napotykają w swoim życiu. Tylko mając silną osobowość i swój charakter i nie gubiący serca po drodze można zburzyć mury nienawiści, podziałów i wszelkie inne przeszkody i wówczas nie będzie żadnych ścian, ograniczeń, wówczas powstanie wolność, droga do tzw. WOLNOŚCI. Wolność to niezależność, niezawisłość, swoboda, samodzielność. Nigdy nie będziesz wolny jeśli coś w twoim życiu będzie zależało od kogoś. Niezależny to ktoś nie będącym zależnym od nikogo i niczego, nie podporządkowany nikomu i niczemu, sam o sobie decydujący. Lecz jednak tę wolność symboliczną trzeba usytuować w obecnym świecie. Nie żyjemy na świecie sami i musimy szanować wolności naszą i wolność innych, drugiego człowieka. Funkcjonując w danym społeczeństwie nie możemy nazwać się do końca wolnymi, dlatego że obowiązują nas pewne zasady i normy społeczne ustanowione dla wszystkich ludzi danego społeczeństwa. I tu się zaczyna tak zwana definicja wolności społecznej. Bez poświęcenia, wyrzeczeń i myśląc tylko o sobie nigdy nie osiągniemy wolności społecznej. Zawsze w jakichś przełomowych chwilach musiał pojawić się ktoś o 100 twarzach dla kogoś innego, tak silny, mądry, działający dla dobra większości, poświęcając się dla ludzkości, który potrafił postawić wolność społeczną ponad wolność własną. Serce miał lub ma każdy,  bo nie da się funkcjonować bez serca, a jakie jest to ludzie serce? Takim jakie z czasem uczyniła je historia przeżyta z ludźmi, między człowieczeństwem i społeczeństwem. A jacy są ludzie? Ludzie niestety mieli i mają po 100 twarzy, a nawet czasem gubią serce po drodze. Miejmy serce, nigdy nie dajmy zwyciężyć nienawiści. Tylko dobre serce potrafi zburzyć mur nienawiści i poprowadzić ludzi do wolności. Tym się właśnie odznaczali znani ludzie zapisani w historii Polski i tego świata.

©Ewelina Maleta

środa, 12 sierpnia 2020

Żabie koncerty


         Foto: Ewelina Maleta

Są takie miejsca tu na ziemi
gdzie świat na chwilę się zatrzymuje,
gdzie życie w swym pędzie zwalnia,
gdzie człowiek w zadumie przyrodę obserwuje,
gdzie żaba kumka do drugiej żaby,
a świat jest taki czysty, piękny i ciekawy.
Gdzie koncerty żabie nigdy nie ustają,
i czasem w tym wodnym raju
ryby dzwięk sygnalizatora uruchamiają.
W oddali słychać chlupot wody
z wolna w równym rytmie płynącej.
Gdzie można patrzeć w skupieniu
jak mężczyzna wędkuje,
a świat cały dookoła dobrą energię zwiastuje.
Szereg ławeczce w oddali
zachęca by na nich usiąść, spocząć
i zatopić się w tej wodnej zadumie.
Trzciny, tatarak i parasole w oddali
to wszystko także zrozumieją.
Tu człowiek odpoczywa,
zasłuchany w żabich koncertach,
szumnie wody i jakże pięknej
przecudnej przyrody.
Lubię gdy świat wokoło
piękno nam swoje oddaje,
po to by je zauważyć,
by zwolnić bieg życia
i na łonie natury się rozmarzyć.
Ten dzwięk ptasich śpiewów,
kukanie kukułek i ten niski lot jaskółek.
W takich miejscach człowiek czuje, że żyje.
W takich miejscach w sercu równy rytm bije.
Człowiek się przemienia w element
z ziemią scalony, przypomina sobie o tym
jak bardzo jest z ziemią złączony.
Na wodzie dostrzega żółte lilie,
będące radością życia,
w powiązaniu z kukaniem kukułek
tę radość potęgują i pięknem swym zachwycają.
Zasłuchana w ptasim koncercie
łączność z ziemią i przyrodą czuję.
Moje oczy zachłannie do myśli zieleń spijają.
Tę życiową harmonię, naturę 
w swoim sercu utrwalając.
Takie miejsca niosą dla duszy uzdrowienie,
nadzieję i rozsiewają wolność.
Świat tu zwalnia, spowalnia,
zamyka się w klamrach spokoju.
Człowiek odrealniony, spija tę piękną rzeczywistość
z tafli mętnej wody, a mój mężczyzna
w tym świecie przyrody nadal jest przystojny
chociaż widać już szpakowaty włos u jego brody.
Upływ czasu i znaki na ciele ludzkim zapisane,
oddają tylko to w życiu, co przez tę lata
naprawdę razem było nam dane.
Życiowe pajęczyny, żabie koncerty,
ptaków śpiewanie,
obserwowanie kijanek nad wodą
i serca z miłości kołatanie.

©Ewelina Maleta







wtorek, 11 sierpnia 2020

Życie echo


Foto: Ewelina Maleta

Dobro za dobro
Szczerość za szczerość
Miłość za miłość
Wszystko do człowieka wraca
z podwójną siłą. 

© Ewelina Maleta

niedziela, 9 sierpnia 2020

Przekwitłe chabry

 

Foto: Ewelina Maleta


Chabry przekwitły już tego roku

Obliekły się w szarość nasion

Niebawem nastanie czas jesieni

I wczesnego mroku


Ostatki nadziei z lata gasną

Resztki wiary zakwitły tego roku

Całuję usta twoje

Zapadam w trans i niemoc


Łapę oddech zachłannie

Ostatkiem tęsknoty twojej

Wspominam tamto spojrzenie

I tamte dni nasze. 


Au revoir! 


© Ewelina Maleta


czwartek, 6 sierpnia 2020

Więzy małżeńskie


Foto: Ewelina Maleta

Dla ciebie zawsze będę
KIMŚ
taką jednostką bez znaczenia. 
Dla ciebie zawsze będę
WSZYSTKIM
co Bóg dał ci
cennego od urodzenia. 
Ja to twój cały świat
nie od dziś
lecz od lat. 
Zamknięte w więzach
lub w obserwacji. 
No powiedz proszę:
- czy nie mam racji? 

©Ewelina Maleta


poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Seksapil

                 Foto: E. M. 


Patrząc na Ciebie
widzę drzemiący
w Tobie ......
Gdy otwierasz usta
i wypowiadasz słowa
to już pierwsza pieszczoty jest.
Gdy patrzysz na mnie
i komentujesz to wyprowadzasz
mnie w ekstazę, uniesienie.
Tyle w Tobie seksapilu
w całej barwie i ruchu
Twego ciała.
Nie da się Ciebie
nie kochać.
Czy bym chciała
czy nie chciała.

©Ewelina Maleta


sobota, 1 sierpnia 2020

Bukiet

                    Foto: Ewelina Maleta

Czerwona frezja to znak,
że cieszy mnie fakt,
że jesteś Boże.
Biała róża to uduchowiona
miłość, pokora, czystość.
Hortensja to znak
mojego szacunku do Ciebie
i wdzięczność za moje życie,
za dar który otrzymałam
od Ciebie Boże.
A mieczyk to niewinność,
czystość, duchowość.
Dareń to symbol chrześcijaństwa.
Perukiec Podolski też ma swoje znaczenie.
Czemu biel, bo to symbol czystości,
natomiast bordowy to pasja
moje zamiłowanie do poezji
i do malowania.

©Ewelina Maleta

środa, 29 lipca 2020

Nieśmiertelna róża


                           Foto: Ewelina Maleta

Świecie zagubiony
zatracony świecie.
Zamknięty w klamrach
nawyków i przywar.
Zapatrzony w egoizm
ubrany w obojętność.
Myślący tylko o sobie,
o tym czego Ci Bóg poskąpił.
Nie zazdrość bo nic
nikomu nie przychodzi łatwo.
Nie próbuj dorównywać
na siłę drugiemu człowiekowi.

Zauważ to, że Bóg stworzył
ludzi z różnymi darami.
Nie nękają drugiego
poniżając go tylko dlatego,
że Bóg jemu dał inny dar
i przeznaczenie niż Tobie.
Nie niszcz drugiego
tylko dlatego, że osiągnął
w życiu coś więcej niż inni.

Gdy ty żyłeś dostatnio i zdrów,
jemu wówczas były dane
ciernie i kolce róż.
Gdy Tobie słońce świeciło
u niego burzą i grzmotem dudniło.
On ocalał nie koniecznie zdrów,
a do Ciebie teraz przyszły
od Boga ciernie i kolców  róż.

Bóg chce, aby teraz u niego
wreszcie słońce zaświeciło.
A ty zła mu życzysz,
bo nie pamiętasz,
że kiedyś u niego
szczęścia nie było.
Im bardziej zło siejesz
i to piekło komuś czynisz,
to pamiętaj, że Bóg
cierń Tobie podarował,
żebyś nie był egoistą
i empatię pielęgnował.

Gdy on potrzebował pomocy
ty go nie widziałeś.
A gdy w bólu i cierpieniu
zdobył to na co zapracował.
To wtedy mówisz,
że Ty za mało od Boga dostałeś.

Wszystkie ciernie od Boga
były mi dane.
Kolców się nazbierało
i kto by pomyślał,
że nieśmiertelną różą się stanę.
Ty nie depcz róży.
Kwiaty nie są od deptania.
Nie depcz, nie rań.
Gdy nie życzysz
złego innym,
wówczas u Ciebie
wschód słońca powstanie.

Pamiętaj jedno:
Poprzez cierpienie
przyszło zbawienie.

© Ewelina Maleta






















niedziela, 26 lipca 2020

I łza

                        Obrazek: Ewelina Maleta

I łza spłynęła po jej policzku
Ostatnia łza tęsknoty.
Zamilkły usta, serce zabiło
Wypłynęły wszystkie łzy zgryzoty.

Nie będzie płakać, nie będzie tęsknić
Będzie odtąd szczęśliwa.
Czarna kaczka odpłynęła w dal
I razem z nią prysł zarzucony czar.

I łzy nie płyną.
W Iłży zaschły pod powieką.
Już nie będą płynąć razem z nurtem
Odpłynęły bystrą rzeką.

©Ewelina Maleta


środa, 22 lipca 2020

WSPOMNIENIE Z LATA

                     Obrazek: Ewelina Maleta

Dziś wam zaprezentuję mój wiersz pt.: "WSPOMNIENIE  Z LATA", ©Ewelina Maleta.
Jest to jeden z czterech moich wierszy z wydania książkowego "Gwiazdozbiór Pegaza" ANTOLOGII POEZJI WSPÓŁCZESNEJ. Wydawnictwa autorskiego Magdaleny Kapuścińskiej / POETARIAT.


WSPOMNIENIE Z LATA

Morze, morze,
piękne morze.
A w tym morzu
siła wielka.
Żywioł wody.
Posejdon obok Pontosa
rozgniewany burzy fale.
Szum morza
niesie rozkosz
dla uszu, koi.
Piękne jantary
w blasku słońca
chronią przed urokami
i klątwą złych ludzi.
Lazur morza
na niebie się rozpływa.
Słońce smaga swym blaskiem
i pięknie uśmiech rozwija.
Piasek jak złoty pył
ciepłem swym emanuje.
A ja
brzegiem morza spaceruję.

©Ewelina Maleta




piątek, 17 lipca 2020

Michale...

Michale, któż jak Bóg?
Imię to nosił pierwszy z archaniołów.
Stoczył on walkę z szatanem
Więc tobie Michale
w życiu nie grozi zło.
Przeprowadzał dusze
zmarłych do raju.
Osądzał złe uczynki
sędzia sprawiedliwy.

Błękit nieba to Twój kolor,
stąpasz po wrzosach,
niesiesz opale.
Lubisz sport
i pracę nad swoim ciałem.
Bezbłędnie potrafisz wyczuć
ludzie intencje.
Jesteś uczciwy i pomocny,
przyciągasz do siebie
płeć piękną jak magnes.
Gdy się zakochasz,
jesteś wierny jednej jedynej.
Tej wybranej
szczęśliwej dziewczynie.
Opal i opal.
Pasują do siebie.
Ty sam odpowiedź sobie
czy będziesz jak archanioł
żył w niebie.

© Ewelina Maleta

wtorek, 14 lipca 2020

Setny wpis


Zaczęło się kiedyś, bardzo dawno,
poprzez twórczość, siłę, światło umysłu.
Tak powstawały wyzwania
i nowe możliwości.
Tak rodziła się moja poezja,
jak Mars-władca początku i narodzin.
Moje życie zakończy się kiedyś
na Plutonie, czyli śmierci
i królestwie zmarłych.
Dziś doszłam do setnego
wpisu na blogu i przyszły przemyślenia,
że to czasem była zapisana
pełnia niebiańskiego szczęście,
czasem sto myśli na minutę,
które nie pozwalają się wyzwolić
spod jarzma umysłu,
chaos, który trzeba uporządkować,
czasem pasywność, popadnie w wątpliwość,
rozmyślania na temat dotychczasowych
dokonań i wyborów,
czasem pustka, którą należy wypełnić,
otchłań, niebyt.
Hekate-bogini czarów, magii,
nekromancji, widm i rozdroży,
nie rzuciła na mnie swego czaru,
ponieważ na przeciw niej stanął
Krzyż Boży.
Więc nadal piszę z finezją
i jasnym umysłem,
weną i natchnieniem.
Pisanie to nie obowiązek,
pisanie to przeznaczenie.

Autor: Ewelina Maleta

środa, 8 lipca 2020

Ósemka


                    Obrazek: Ewelina Maleta

Nieskończoność i wieczność,
ziemskość i niebiańskość,
ambicja, odwaga i znakomita intuicja.
Dla mnie problem to wyzwanie.
Wszystko jest albo dobre albo złe,
albo czarne albo białe.
Spryt, roztropność, nieugiętość.
Ósemka, jedna pętla tej cyfry to ja,
a druga nakładający się świat i ludzie.
Więc czym mnie obdarujesz
to do ciebie od Boga wróci.
Jak mnie zasmucisz,
to i smutek twoją duszę ogarnie.
Jak mnie rozweselisz
to i ty w sobie szczęście podzielisz.
Ja to taki ósmy cud świata,
co jak lustro odbija od świata wszystko
i do nadawcy wraca.
Jak złem zasłużysz
to i ósma plaga będzie
od Boga w twe życie dana.
Dziękuję za ósemkę.
Jak wybierzesz dobro
ósemka potrafi być kochana.
Jeśli mnie jeszcze nie poznałeś,
to wiedz, że ósemka
to podwojenie czwórki.
Ósemka działa jak dynamit,
nie dziw się wówczas gdy jesteś dobry,
że dużo dobra do ciebie wróci,
Jeśli jesteś zły
że zostaje tylko spustoszenie,
a razem z nim nawrócenie.

© Ewelina Maleta