Foto z własnych zbiorów autorki (E.M.)
Jak tęskno mi do Ciebie
Jak smutno mi bez Ciebie
Jak kocham Ciebie miły mój
Zawsze mówiłeś: - Na wieki będę Twój.
Czy Ty kochałeś mnie
Czy Ty pragnąłeś mnie
Czy Ty byłeś skarbie mój
Zawsze mówiłeś: - Na wieki będę Twój.
Jak Ty tęskniłeś do mnie
Jak bardzo mówisz skromnie
Jak wyrazisz to miły mój
Wyszeptasz znowu: - Na wieki będę Twój.
Jak wytłumaczyć Tobie
Jak to uzmysłowić sobie
Jak wyrazić ten ból
Powiem cicho: - Na wieki będziesz mój.
Tak bardzo szczęśliwa byłam
Tak bardzo cię lubiłam
Tak bardzo w sercu ból
Westchnę cichutko: -Nigdy nie będziesz mój.
Tak trudno jest zapomnieć
Tak wiele w głowie wspomnień
Mimo tylu życiowych odegranych ról.
Zawsze mówiłeś: - Na wieki będę Twój.
Odeszłam w zapomnienie
Oblokłam odosobnienie
Ty tańczysz jak niby król
Zawsze mówiłeś: - Na wieku będę Twój.
Zapadam się w rozpaczy
Zasypiam snem bogatym
W sercu nadal ból
Wiecznie mówiłeś: - Na wieki będę Twój.
Dziś cię tam widziałam
Dziś ona obok Ciebie stała
Kiedyś byłeś skarbie mój
Kłamałaś mówiąc: - Na wieki będę Twój.
I bajka się skończyła
I ona jest ta miła
Tańczysz wokół niej jak król.
Kłamiesz ją mówiąc: - Na wieki będę Twój.
Wieczorem wracasz zatroskany
Chcesz koić moje rany
Lecz w sercu nadal ból.
Kłamiesz jak z nut: - Nigdy nie byłeś mój.
1997
© Ewelina Maleta