Foto: Ewelina Maleta
Są takie miejsca tu na ziemi
gdzie świat na chwilę się zatrzymuje,
gdzie życie w swym pędzie zwalnia,
gdzie człowiek w zadumie przyrodę obserwuje,
gdzie żaba kumka do drugiej żaby,
a świat jest taki czysty, piękny i ciekawy.
Gdzie koncerty żabie nigdy nie ustają,
i czasem w tym wodnym raju
ryby dzwięk sygnalizatora uruchamiają.
W oddali słychać chlupot wody
z wolna w równym rytmie płynącej.
Gdzie można patrzeć w skupieniu
jak mężczyzna wędkuje,
a świat cały dookoła dobrą energię zwiastuje.
Szereg ławeczce w oddali
zachęca by na nich usiąść, spocząć
i zatopić się w tej wodnej zadumie.
Trzciny, tatarak i parasole w oddali
to wszystko także zrozumieją.
Tu człowiek odpoczywa,
zasłuchany w żabich koncertach,
szumnie wody i jakże pięknej
przecudnej przyrody.
Lubię gdy świat wokoło
piękno nam swoje oddaje,
po to by je zauważyć,
by zwolnić bieg życia
i na łonie natury się rozmarzyć.
Ten dzwięk ptasich śpiewów,
kukanie kukułek i ten niski lot jaskółek.
W takich miejscach człowiek czuje, że żyje.
W takich miejscach w sercu równy rytm bije.
Człowiek się przemienia w element
z ziemią scalony, przypomina sobie o tym
jak bardzo jest z ziemią złączony.
Na wodzie dostrzega żółte lilie,
będące radością życia,
w powiązaniu z kukaniem kukułek
tę radość potęgują i pięknem swym zachwycają.
Zasłuchana w ptasim koncercie
łączność z ziemią i przyrodą czuję.
Moje oczy zachłannie do myśli zieleń spijają.
Tę życiową harmonię, naturę
w swoim sercu utrwalając.
Takie miejsca niosą dla duszy uzdrowienie,
nadzieję i rozsiewają wolność.
Świat tu zwalnia, spowalnia,
zamyka się w klamrach spokoju.
Człowiek odrealniony, spija tę piękną rzeczywistość
z tafli mętnej wody, a mój mężczyzna
w tym świecie przyrody nadal jest przystojny
chociaż widać już szpakowaty włos u jego brody.
Upływ czasu i znaki na ciele ludzkim zapisane,
oddają tylko to w życiu, co przez tę lata
naprawdę razem było nam dane.
Życiowe pajęczyny, żabie koncerty,
ptaków śpiewanie,
obserwowanie kijanek nad wodą
i serca z miłości kołatanie.
©Ewelina Maleta